Agnieszka Lingas - Łoniewska - " Skazani na ból"

 W jednej z rozmów ze znajomą polonistką i wielką znawczynią rodzimej literatury padło nazwisko Lingas - Łoniewska. Pisarka była mi znana jako persona, ale niestety nie miałem okazji sięgnąć po jej utwory, a ma ich kilka na koncie. Zacząłem od ostatniej. Intrygująca okładka. Na pierwszym planie młodzi ludzie, zimne oczy, kamienne twarze. 

 Alex i Amelia. Miłość której narodziny można wskazać już na okres przedszkolny. Po latach i drogi się krzyżują  w mało sprzyjających okolicznościach. Alex staje w obronie nieznajomej, niewiele o niej wiedząc. Ich znajomość rozwija się, ale jedno z nich skrywa tajemnicę. Dwa zupełnie różne światy, w których nie ma miejsca na ustępstwa. Przeczytałem wiele książek o miłości, o uczuciach ponad podziałami, ale "Skazani an ból" to historia zupełnie inna, jest świeża, oryginalna i napisana w jedyny w swoim rodzaju sposób. Historia Alexa i Amelii to lekcja tolerancji, ale także wielka wiara w potęgę miłości. Nieczęsto porusza mnie tematyka miłości, jakże oklepana przez wielki w których kolejni pisarze i poeci piszą peny na jej cześć. Lingas - Łoniewska pokazała ból towarzyszący stanowi nazywanym szczęściem. Ale czy oby zawsze? Dwa światy, dwojga ludzi, których łączy wielkie uczucie, ale dzieli jeszcze więcej. Można kochać bez granic? Można żyć w bólu? Pisarka zaskakuje, ale też sprawia ból czytelnikowi. Dlaczego? Czytelnik zrozumie po lekturze. Pisarka wyrwała kawałek mojego serca. Ale to tylko świadczy o jej wielkim talencie. Trudno będzie wrócić do świata po lekturze, którą przeczytałem w bardzo krótkim czasie. Piękna lekcja o uczuciu, o pragnieniu byciu szczęśliwym, o dawaniu siebie i braniu od innych. To lekcja, jakiej nie można przegapić. Polecam i radzę zaopatrzyć się w chusteczki do ocierania łez. Nie jest to słodka historyjka, ale jest to opowieść o  poszukiwaniu własnej drogi i wprowadzeniu do własnego zamkniętego świata drugiego człowieka. Ze wszystkimi konsekwencjami. A kiedy ta osoba się tam pojawia, to nasz świat nie będzie już taki sam.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...