Izabela Pietrzyk - "Rodzinny park atrakcji"


Matki i córki żyją z reguły w idealnej symbiozie...do czasu....Staropanieństwo doskwiera nie tylko kobiecie, ale także jej matce która chętnie zobaczy córkę przy boku urokliwego męża z gromadką wnuków. Matka obserwuje i porównuje swoje córki, nie dostrzegając mankamentów zięcia. A do czego to doprowadzi?
 Pisarka pokazuje wielki dystans do życia, do siebie i swoich bohaterów, którzy w żaden sposób nie mieszczą się w kategoriach grzecznych i poważnych. Jest dokładnie na odwrót. W tej historii jest wiele niespodzianek w postacie nagłych zawirowań akcji.

 Izabela Pietrzyk pod pozornie lekką powieścią przemyciła głębokie treści, pokazując myślenie i troskę kobiet takich, jakie znamy. Postacie są doskonale wykreowane, pokazane bez ubarwień, w pełne krasie. W książce jest mądrość ukryta w wydawać by się mogło przegadanych morałach. A czy mądrość płynąca z serca matki może być stłamszona i zapomniana? Pietrzyk z każdej postaci tworzy swoistego bohatera, podkreślając wielkość bycia człowiekiem. 

 Polecam z wielu względów, szczególnie ponurakom. Dowcipne dialogi i sytuacje wywołają uśmiech u największego ponuraka. Z przyjemnością sięgnę po inne powieści autorki (Histerie rodzinne).

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...