"Zawsze przy mnie stój" - Carolyn Jess - Cooke

   Właśnie zakończyłem czytanie "Zawsze przy mnie stój". Książkę napisała kobieta która jest cenioną i obsypywana nagrodami poetką oraz filmoznawcą. Na co dzień pracuje na   Uniwersytecie Northumbia. Mieszka  w Anglii z rodziną. 

  W każdej książce o tym czy nas zainteresuje często decydują pierwsze zdania. Pierwsze zdanie..."Kiedy umarłam zostałam Aniołem Stróżem" chwyta za serce. Właściwie to wystarczy, aby opisać całość życia, właściwie projekcji swojego życia w postaci Anioła Stróża. Któż z nas nie chciałby dostać drugiej szansy na lepsze życie, bez możliwości popełnania wcześniejszych błędów? Osobą o której mowa jest Margot, która wraca na ziemię, spotyka inne Anioły Stróże, ale spotyka również demony. Czy bycie Aniołem Stróżem należy do łatwych zadań? Widzimy że nie. Ruth - imię Anioła które dostaje po śmierci przechodzi przez projekcje swoich wspomnień, może wpływać na decyzje, ale w jakim stopniu zechce je wprowadzać w czyn?

  Książkę czyta się szybko i przyjemnie, mimo elementów fantastyki umieszczam ją bardzo wysoko. Co właściwie jest w życiu fantasty, a co realem? A może świat w którym żyjemy jest inny niż byśmy chcieli aby był i nie jesteśmy gotowi na jego przyjęcie? Przyznaję że to mądra książka i mimo że zaklasyfikowana jako "powieść dla młodzieży" sama w sobie zawiera wiele mądrości i każdy znajdzie w niej coś dla siebie. Autora subtelnie pisze o tym co w życiu trudne - o wybaczaniu, o nadziei. Nie jest to ckliwe opowiadanie dla grzecznych dzieci, ale historia którą się przeżywa na swój własny sposób. Przecież każdy z nas inaczej widzi świat. Osobiście lubię tego typu historie, które niosą pokój i zasiewają spokój w moim sercu. Polecam.

Za książkę dziękuję Wydawnictwu





Ostrzeżenie

 Dzisiaj spotkało mnie coś czym jestem zszokowany i wręcz zniesmaczony. Zrobiłem po raz pierwszy zakupy w księgarni wysyłkowej  Gildia. Dzisiaj otrzymałem przesyłkę i jakie było moje zdziwienie gdy wśród czterech zamówionych książek  drugi tom "Rytuału" otrzymałem czytany, zniszczony, z zagiętymi rękami, a sama książka nadaje się na śmietnik. Napisałem maila do księgarni, ale nikt się nie pofatygował aby odpisać. Odesłać się nie opłaca, gdyż koszt przesyłki przewyższy koszt książki. Nadmieniłem  że opiszę sytuację na blogu, przestrzegając przed księgarnią, tym bardziej że niedawno pisałem o niej, gdyż wydawało mi się że jest to księgarnia najtańsza,a  zakupy w niej są prawdziwą okazją. Prawdą jest że mają tanie książki, ale czy za taką cenę? Za cenę wysyłania egzemplarzy wielokrotnie czytanych, w opłakanym stanie, a podawanie na stronie jako nowych? To moje pierwsze, a zarazem ostatnie zakupy w tej księgarni. Przestrzegam czytelników.

"Historia Alejrandra Mayty" - Mario Vargas LLosa

  Mario Vargas Llosa  - laureat Literackiej Nagrody Nobla w 2010 roku. Jest jednym z najwybitniejszych współczesnych pisarzy. Jest byłym kandydatem do fotelu prezydenta Peru (1990), publicysta i polityk. Autor wielu powieści które ukazały się na całym świecie.

  Szanuję Mario Vargasa Llosa, ale chyba nie zawsze do końca jestem w stanie objąć światy które tak pięknie opisuje. Opisuje go pięknie, ale zarazem pokazuje jego brutalność, bez niedopowiedzeń, bez zbędnego patosu. Tym razem spotykamy się z młodym chłopcem o imieniu Aleksander. Śledzimy jego świat, spotkania z rówieśnikami, jego rozwój, decyzje i to co na nie wpływa. Może to dlatego że mój świat jest inny, mniej brutalny? Tego nie wiem. Autor przez usta młodego Aleksandra pyta o prawdy życia, o zagadki jakimi życie jest usłane, o wybory i ich konsekwencje. Pokazuje jak biedny chłopiec ze szkoły katolickiej staje się komunistą, doskonale uchwycone przemiany psychologiczne które temu towarzyszą. Książka mną strząsnęła, tak jak każda inna LIosa. 

  Zawsze mam problem gdy mam napisać o któreś książce tego autora. Te książki są jedyne w swoim rodzaju, mam problem aby je porównać do dzieł innych pisarzy. To nie jest lekka proza, ale może dlatego tak trafia do czytelnika, gdyż autor doskonale widzi świat i pokazuje nam jego ciemne strony, a czasami są one zbyt brutalne i nie na każdy przekaz jesteśmy gotowi. Emocje które towarzysza czytaniu są różne, ale z reguły możemy mieć problem z powrotem do rzeczywistości, gdyż świat może okazać się wtedy mniej różowy.

  Książek Liosa się nie zapomina, postacie które kreuje są w nas i zostawiają niezatarte piętno w naszych myślach. Często mogą szokować lub nawet wzbudzać niesmak w trakcie czytania, ale gdy zamkniemy książkę zrozumiemy dlaczego tak właśnie się dzieje. Mogę się pokusić o opinię że autor uczy nas przez to prawdy o nas samych na płaszczyznach psychologicznych. Nie bawi się z nami i nie retuszuje brutalnego świata, ale zmienia nas przez zmianę spojrzenia na otoczenie.

Za książkę dziękuję wydawnictwu 


Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...