Graham Masterton - "Pogrzebani"

 Mastertona czytam od dawna, ale miałem dużą przerwę, kiedy kilka razy zawiódł mnie swoimi tekstami. Tym razem zaryzykowałem w innym wydawnictwie, na dodatek nie jest to horror, ale kolejny, już VI tom historii z nadkomisarzem Katie Maguire, ale dla mnie jako dla czytelnika pierwszy. Nie czytałem poprzednich tomów. Oczywiście każdy tom to osoba historia i zagadka, więc nie trzeba czytać zgodnie z numerami.

  Książkę wybrałem z wielu powodów, ale najważniejszy to taki, że autor snuje opowieść w Cork, a sam miałem okazję zwiedzić to miasto, co jest dla mnie dodatkową atrakcją.
 

Zaczyna się mocno. W czasie remontu domu na przedmieściu zostają odnalezione zwłoki czteroosobowej rodziny i zwierząt. Ekspertyzy wskazują, iż zamordowani zostali dziewięćdziesiąt lat wstecz. To dopiero początek zagadki i jeden z kilku wątków tej fascynującej historii.

 Całość zamknięta w ponad 460 stronach jest historią pełną napięcia i tego, czego szuka wytrawny czytelnik u doskonałego autora. Muszę przyznać, że odzyskałem wiarę w siłę przekazu Mastertona. Ta historia opowiada o odwadze, poświęceniu, bólu, ale także o miłości, chociaż nie jest to romansidło.

 Pani podkomisarz wiele razy zostaje poddana próbie odwagi i lojalności. Podoba mi się język, który jest przekonujący. Wszak trudno, aby bandyci mówili kwiecistym, górnolotnym językiem. Nic nie jest tutaj przesadzone, nic nie jest wyolbrzymione. Sama historia związana z przemytem tytoniu i uprowadzeniami jest napisana w sposób przemyślany. Jak dla mnie rewelacja. Polecam!!!


 Książkę przeczytałem dzięki uprzejmości Wydawnictwa 

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...