"Jasnowidz w salonie" - Paulina Sołowianuk


Książkę przeczytałem dwukrotnie, raz za razem. Tak mocno rozwinięte zainteresowanie spirytyzmem w okresie międzywojennym była dla mnie zaskoczeniem. Pisarze i poeci znani mi z lektur obowiązkowych w szkole parali się wiedzą tajemną, komunikowaniem się z zaświatami. Trudno w to uwierzyć, ale to prawda. Autorka napisała książkę, która czyta się z niedowierzaniem i można ją potraktować jako ciekawostki z życia osób, które wspomina, albo też przyjąć to w kategoriach wiary. 

 "Jasnowidz w salonie" jest historią, którą czyta się doskonale. Autorka doskonale przekazuje  odległe życie sfer wyższych i ich zainteresowanie spotkań ze zmarłymi, telekinezą, nekromancją, chiromancją, krystomalancją i innymi technikami związanymi z ezoteryką. Poznajemy oszustów, oraz tych, którym oszustwa nigdy nie udowodniono. Wielu z nich zostało nazwanych mediami i zrobiło oszałamiające kariery. Zaskoczeniem dla mnie było poznanie nazwisk ludzi, którzy brali udział w spotkaniach spirytystycznych, czy tez kontaktowali się z jasnowidzami. Byli to ludzie znani ze świata kultury i polityki. Niektórzy przemycili swoje obserwacje w swoich utworach.

 Książka pozytywnie mnie zaskoczyła. Nie jest to traktat naukowy, ale potraktowałem ją w kategorii ciekawostki. Autorka pokazała nam świat ludzi, wierzących w to co widzą. Nawet najwięksi sceptycy nie potrafili wyjaśnić niektórych zdarzeń, jak chociażby przepowiedzenie drugiej wojny światowej. 

 "Jasnowidz w salonie" to niezwykle barwna opowieść, opowiedziana w sposób niezwykle ciekawy, aczkolwiek momentami ironiczny. To prawdziwa perełka, pozwalająca zanurzyć się w ciekawym okresie dwudziestolecia międzywojennego. Każdy sięgający po tę lekturę zostanie zaskoczony mnogością szczegółów i opisów, bez problemu przeniesie się w ten trudny okres dla naszego kraju. To niezwykle wartościowa książka, traktująca o ludziach z tamtego okresu. Niezależnie od własnych przekonań, książka warta jest przeczytania. Dodatkowym atutem jest mnogość czarno-białych fotografii. Dla mnie to niezwykle barwna książka, do której będę powracał. Polecam.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...