Coś od siebie.

 Jedna rozmowa ze znaną pisarką wystarczyła, abym pobiegł do księgarni zakupić "Sońkę" Ignacego Karpowicza. Korzystając z 30 procentowej zniżki pobiegłem do Matrasa. Po takiej optymistycznej opinii kogoś, kto nie owija w bawełnę negatywnych uczuć dotyczących literatów, jak ich twórczości w zupełności mi wystarczyła. W drodze powrotnej przejrzałem książkę. Dużo opisów, mało dialogów. Pewnie przeczytam w krótkim czasie. 

 Przypominam o trwającej akcji na blogu Magdaleny Kordel. Każdy bloger może napisać opowiadanie, stosując się do wytycznych organizatorki.  Jeżeli ktoś ma ochotę, to zapraszam również do przeczytania opowiadania mojego autorstwa pod adresem: http://magdalenakordel.blogspot.de/2014/05/malownicze-was-zaprasza-po-raz-kolejny.html

 Trwają Targi Książki, a  ja jak zwykle nie mogłem się pojawić. Wszystkim odwiedzającym życzę wspaniałych spotkań z pisarzami, jak i dotarcia do dobrej literatury.
 
 

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...