"Punkt wyjścia" - Dawid Kain

 Na początku napisze coś bardzo ważnego w moim odczuciu. "Punkt wyjścia" nie można czytać pobieżnie i szybko. Mnie zajęło przeczytanie tej książki kilka tygodni. Impulsywnie wyczułem, że w ten sposób mogę sobie pozwolić na pełen i niezafałszowany odbiór tego tekstu. Nie myliłem się. Dawid Kain stworzył opowieść, która ciężko jest umieścić w sztywnych ramach literatury. Okrzyknięta "zaskakującym horrorem metafizycznym" według mnie nie do końca spełnia te wymogi. Nie będę tutaj opisywał fabuły, gdyż nie o to chodzi w tej książce. Autor miał doskonały pomysł na książkę i poparty talentem, który niewątpliwie posiada wykorzystał w pełni swoje pomysły. Ta książka autentycznie mnie prowokowała. Momentami miałem ochotę rzucić  nią w kąt, aby parę stron dalej delektować się fragmentem, który mnie  zagłaskał i uspokoił. dano nie czułem takich skrajnych emocji. Książka z pewnością nie jest skierowana dla każdego czytelnika. Mil ośnik lekkich historii nie znajdzie tam nic dla siebie, ale może zaryzykować. Ja zaryzykowałem. To książka dla ludzi, którzy chcą poznać nowe trendy w literaturze, a jeżeli nie nowe to z pewnością lekturę, która zaskakuje, w której nic nie jest pewne. Czytając książkę w głowie przejawiały mi się czarno- białe sceny. To było niesamowite doznanie. Nie polecam ludziom, których szokuje wulgarny język. W tej książce autor go nie skąpi, ale chyba ten język i szokowanie są również zamierzone i myślę że w tym przypadku w pełni uzasadnione. Generalnie idealna książka dla wszystkich dorosłych, którzy mają ochotę na kawał ciekawej prozy w polskim wydaniu, ale naprawdę na światowym poziomie.

Za egzemplarz dziękuje Wydawnictwu



"Sukienka z mgieł" - Joanna M. Chmielewska

   Coraz częściej wbrew utartym schematom sięgam po lekturę skierowaną dla kobiet. Powód jest wręcz banalny. Pragnę odpocząć, uciec w sielankę, zatrzymać się i zadumać na moment nad daną sceną i odpocząć między stronami. "Sukienka z mgieł" należy do takowych książek. Nietuzinkowe miejsce, jakim jest "Piwnica pod liliowym kapeluszem", która przyciąga ludzi na pozór zwykłych, a jednocześnie z dużym bagażem historii, nie zawsze takiej jakby sobie tego życzyli.
  Autorka namalowała nam piękne sceny interakcji międzyludzkich. Nawet z prostej rozmowy potrafiła wydobyć esencję czegoś ważnego. Kto z nas nie marzył o własnej kawiarni, a może restauracji? Takowe miejsca potrafią być wyjątkowe same w sobie. Autorce udało się coś udowodnić. Pokazuje, że tak naprawdę sami budujemy swoje życie wokoło siebie, ale czasami nieświadomie stawiamy również mury. Książka została zgrabnie napisana, mieszcząc się w konwenansach dobrego tonu i doskonale wpisując się w kanon wyobraźni czytelnika. Nie sposób nie zajść do tego urokliwego miejsca, nie usiąść i nie wypić z bohaterami filiżanki aromatycznej kawy wysłuchując ich zajmujących opowiadań. Ja sam muszę nadrobić zaległości i przeczytać "Poduszkę w różowe słonie". Serdecznie polecam bez względu na płeć. 

Za egzemplarz dziękuję Wydawnictwu


Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...