Moja pierwsza książka

 Moja marzenie się spełniło. Właśnie ukazała się moja książka w formie elektronicznej tak jak chciałem. Ale to by się nie wydarzyło dzięki osobom którzy mi pomogli. Dziękuję Danielowi Bąkowskiemu za piękną okładkę, Łukaszowi Fidosowi za korektę nad którą spędził dużo czasu oraz dziękuję Wydawcy firmy RW2010 Maciejowi Ślużyńskiemu za pomoc w umieszczeniu tekstu. Mój komputer szaleje. Nie chce wysłać tekstu, wyjątkiem są załączniki do maili. Ale ten człowiek cały dzień dzielnie mi pomagał. Dziękuję Wszystkim. Cieszę się że napisałem ten tekst stosunkowo dawno i cieszę się że teraz dałem mu realną szansę zaistnieć w realnym świecie. Chciałbym, aby chociaż jedna osoba pokochała Ewelinę, Martę, Marię, Sławka i Andrzeja.

 A mój ebook można nabyć w tym miejscu.

Dodawanie ebooka

 Nie wiedziałem że dodanie ebooka przysporzy mi tylu problemów i wyleje ze mnie potok niecenzuralnych słów. Wczoraj za namową jednego z autorów, który napisał do mnie usiłowałem dodać ebooka gdzie się tylko da. Próbowałem w  pięciu wydawnictwach. Udało się tylko na Virtualo, ale tam książka jest w fazie weryfikacji. Tak czy inaczej chyba dzisiaj się pojawi, o ile nie znajdą jakiś niedociągnięć. W innych wydawnictwach się nie pojawi. Nie wiem co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Za paręnaście minut wyjeżdżam na parę dni do Sopotu, zabieram laptopa i może tam coś się zmieni w tej kwestii? Ale już na starcie mam ochotę dać sobie z tym spokój. Chyba jednak zostanę przy jednym wydawcy. Widocznie tak ma być.

Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...