"Hyperversum" - Cecillia Randal

    Mam ostatnio wyjątkowe szczęście do książek które w pełni mnie pochłaniają. Mam zasadę że nie czytuję książek skierowanych do młodego odbiorcy i z gatunku fantasty. Rzadko robię wyjątki, ale tym razem zaryzykowałem kiedy zainteresował mnie temat ksiażki. 

   Cecillia Randall urodziła się w Modenie i, jak sama mówi o sobie, wyrosła na „chlebie, książkach i komiksach”. Ukończyła studia na wydziale Języków i Literatur Obcych, a także studia w dziedzinie Komunikacji i Technologii Informacyjnych na Uniwersytecie w Bolonii, po których zaczęła pracować jako graficzka, projektantka stron internetowych i ilustratorka. Jej debiut literacki przypadł na grudzień 2006 roku, kiedy opublikowała pierwszą powieść "Hyperversum". W 2007 roku w antologii "L'ombra del Duomo" (Cień katedry) zostało opublikowane opowiadanie "I due leoni" (Dwa lwy). Pod koniec tego samego roku ukazała się kolejna powieść "Il Falco e il Leone" (Sokół i Lew, Giunti), a Hyperversum zdobyło nagrodę literacką Premio Letterario Nazionale Insula Romana, w kategorii „Proza dla młodzieży”. W 2008 w antologii "Mutazioni" (Mutacje, Perrone) ukazało się kolejne opowiadanie "L'ultimo giorno" (Ostatni dzień). Saga "Hyperversum" w styczniu 2009 roku doczekała się kolejnej części "Il Cavaliere del Tempo" (Rycerz Czasu), a w marcu w antologii Sanctuary (Asengard) zostało opublikowane opowiadanie "Angeli e uomini" (Anioły i ludzie). W październiku 2010 roku wydana została nowa powieść fantasy Gens Arcana (Mondadori), której akcja umiejscowiona jest we Florencji Wawrzyńca Medyceusza.

  Tytułowe "Hyperversum" to nazwa gry RPG która nie tylko pozwala śledzić losy bohaterów, ale również za pomocą odpowiednich gadżetów znaleźć się w jej środku. Gra zaciera granice między światem prawdziwym a wirtualnym. Nasi bohaterowie to Ian, Jodie, Daniel, Carl, Marin. Są różni, ale łączy ich wielka namiętność do gry  w którą postanawiają wspólnie zagrać, co jest możliwe również za pomocą internetu. Już na początku gry dzieje się coś dziwnego. W grze pojawia się błąd i jakimś cudem zostają przemieszczeni do średniowiecza, gdzie szybko się orientują że nie są już uczestnikami w grze, ale muszą poddać się wezwaniom aby przeżyć, a szybko zrozumieli że mają tylko jedno życie bez możliwości restartu. Spotyka ich wiele przygód, które często są dla nich za bardzo brutalne, ale o których z pewnością czytelnik szybko nie zapomni. Trzeba zdecydowanie  podkreślić że jest to powieść z gatunku fantastyki, nie należy jej odbierać jako powieść historyczną mimo że akcja dzieje się w średniowieczu. Książka zaskakuje zakończeniem i jest to doskonały prezent dla czytelnika zaangażowanego w przeczytanie tych 747 stron, które jednak czyta się szybko i bez znudzenia. Polecam głownie młodzieży, ale nie tylko. Każdy znajdzie coś dla siebie. Dobra lektura na weekend.

Za egzemplarz  recenzyjny dziękuję Wydawnictwu






Luanne Rice - "Ostatni dzień"

    Sięgając po "Ostatni dzień" miałem wielki apetyty na coś wyjątkowego i coś wciągającego. Od pewnego czasu moje oczekiwania czy...